Ahh ja bym tą Chorwację i wszystkie inne oddała, miałam tu nie jechać, miałam być z Tymusiem, ehhh.
Ja rzeczy Tymusia spakowałam zaraz po jego śmierci, w sobotę zmarł, w niedziele przyjechali znajomi i wszystko zebrali. Wywieźliśmy do moich rodziców. Wszystkie ubranka w których chodził oddam, sprzedam. Wózek też. Wszystko co mogłoby mi go przypominać, jeśli będziemy mieli jeszcze jedno dziecko. Czyli głównie wózek i ubranka, leżaczek bujaczek, resztę zostawię pewnie. Spakowałam sobie tylko pudełko tych rzeczy w których najbardziej go lubiłam, w których najbardziej go zapamiętałam, które lubił, pierwszy smoczek, pierwsza butelka, ukochany kocyk, pieluszka itd.
A ty gdzie wysłałaś swoje dziewczyny, na wakacjach w Polsce, dziadkowie się cieszą wnuczkami?
|