Ciekawe czy tak będzie, trzeba przecierpieć wszystko, co miało być. W ogóle mam problem żeby być w tym miejscu gdzie to się stało. Widzę to wszystko od nowa, przeżywam i to takie nieprawdopodobne, że się zdarzyło własnie nam. I wyrzucam sobie, że to moja wina, że to cholera moja wina, że tak się stało.