To już 2,5 roku, odkąd cichutko odeszłaś, nasza Najpiękniejsza Kruszynko, Haniaczku Mój Malutki!
To cud, że można coś takiego przeżyć i normalnie żyć. Wiem, że ten względny spokój zawdzięczamy także Twojemu wstawiennictwu u Pana. Twój starszy brat jest może trochę bardziej wrażliwy niż chłopcy w jego wieku. Ostatnio znów przypomniał sobie nagle o Tobie i zaczął płakać, że chce, żebyś była znów z nami. Powiedział też, że chciałby, żeby dzidzia w moim brzuszku była dziewczynką, bo "jego siostrzyczki, którą ma, już nie widać". Jak to możliwe, że życie toczy się dalej, kiedy Ciebie nie widać? Moja nieprzytulalna Księżniczko, bądź szczęśliwa na wieki!
http://haniamarkiewicz.pamietajmy.com.pl/
|