Kochanie moje, pamietam ten koszmarny dzień bardzo dokładnie. Pamietam jak bardzzo dzielnie walczyles, zeby zyc, zeby zostać z nami... Jestem dumna z Ciebie bohaterze, a jednocześnie serce mi pęka, ze tyle nacierpiales, ze nie uratowalam Ciebie i nie ochronilam od bólu. Proszę Boga, zeby wynagrodzil Tobie. Kocham Ciebie niezminnie i noszę w sercu cały czas. Wiem, ze wiesz o tym Skarbeńku! Szczęście moje i radość moja, nadziejo, i światełko do nieba Ty moje, moj mały święty. Tęsknię. Mama. Aleksander Wiktor, 2.06.11-11.07.11, Kocham Ciebie Syneczku http://aleksanderwiktorwojciechowski.pamietajmy.com.pl/index.php Poprzedni tematNastępny temat |