Masz racje, Mamo Franusia, BEZSILNOŚĆ to właściwe słowo. Jako rodzice ponieśliśmy największą klęskę, bo nie mogliśmy uchronić naszych maleństw od śmierci. Niby już się z tym pogodziłam, że niewiele mogę, że moje dzieci nie są moją własnością, ale trudno mi zrozumieć, że dla kogoś śmierć Hani jest problemem właściwie głównie o tyle, że zaniża statystyki. Nie zasługiwała też na dokładniejsze badania, bo była "prostym przypadkiem" - przecież obok leżały dzieciaczki z naprawdę poważnymi wadami. A przecież są też wspaniali lekarze i pielęgniarki, nawet na tym samym oddziele...
Światełka dla naszych dzieci (***) (***)
|