Re: co zabiło moje dziecko... | Hits: 543 |
|
Mama 3 kobietek  
30-03-2012 22:40 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony] [Rozwiń temat]
|
Dzięki Kasiu, dzięki dziewczyny. Bardzo mi pomagacie. Nawet nie wiecie jak. Masz Kasiu rację, to ta bezradnośc, ktorej efekt jest taki, że nasze dzieci odeszły. I ten instynkt, który każe matce dziecko bronic i chronic przed wszelkim złem. Ten instynkt w kolizji z bezradnościa i naszym ograniczeniem, przecież jesteśmy tylko ludźmi, bardzo cierpi. To pragnienie ochrony i bezlitosny fakt śmierci dziecka, mimo wszystko, mimo tego, że tak bardzo chcemy żeby było zdrowe i szczęśliwe. To pokazuje jak niewiele możemy. Jacy bezradni jesteśmy wobec życia i śmierci. Zaakceptowac ten fakt jest bardzo ciężko. Że tak naprawdę, naprawdę niewiele możemy.
Moja piękna dziewczynka miała takie mądre oczy. Jakby wiedziała. Jakby chciała mi powiedziec. Tak bardzo, bardzo za nią tęsknię. I też żal tak bardzo dławi. Znowu muszę się przyzwyczajac do nowej sytacji. Już przywykłam do myśli, że to była śmierc łóżeczkowa, a tu bach! Wszystko na wywrót. Nowy szok. Bardzo jestem zmęczona tym wszystkim. Chcę tylko opłakiwac moje dziecko w spokoju. Nic więcej.
Pozdrawiam wszystkie mamy bardzo serdecznie. Światełka dla naszych kochanych Świętych w niebie (**********************************************)
Tajemnica miłości większa jest niż tajemnica śmierci. (O. Wilde)
Mama Mai, Julii i Aniołeczka Lusi http://lucjahelena.pamietajmy.com.pl
|
|
:: w górę ::
|