Wiesz nie mówie żeby wogóle milczeć o dziecku, ale czasami przy niektórych osobach nie warto poruszać tematu... ja jedyne czego bym sobie życzyła od ludzi bliskich i tych dalszych to modlitwy o mojego synka i o to żeby zapalili mu światełko na grobie wtedy będę wiedziała, że o nim pamiętają, że to co się stało nie jest im obojętne, ale rzeczywistość jest trochę inna i przerażająca... Kiniusiu nam też świat się zawalił nagle, myslę o tym codziennie o każdej porze dnia jak tylko otworzę oczy, próbuje poskładać to życie. Sprzyjające jest chcociażby słońce które wpływa pozytywniej na samopoczucie. I tak też troszkę lepiej poczułam się ostatnio, ale wczoraj znowu upadłam, ale to napisałam u siebie na podforum...