Dziewczyny kochane, trzymajmy się jakoś, co? ja stwierdziłam, że ludzie, na których liczyłam wystawili mnie, a ci, po których bym się wcale nie spodziewała pomocy nagle znaleźli się na miejscu. I są. Najbliżsi unikają tematu. Strasznie mnie to wkurza. Ja nie jestem namolna, nie opowiadam o moim dziecku non stop, ale też nie mogę udawac, że jej nie było! Ona była, żyła 6 miesięcy prawie, BYŁA! Nie wiem, może ludzie myślą, że jak nic nie będą wspominac to temat się sam rozpłynie? Powiem Wam, że mnie głupie odzywki mniej bolą, niż ignorowanie mojego dziecka. Które było dla mnie całym światem. Bo jak ktoś coś głupiego powie, to jestem w stanie coś odpowiedziec, a co odpowiedziec na ciszę? Pozdrawiam Was serdecznie. U mnie zbliża się 3 miesiąc od Lusinej śmierci, a niedługo potem skończyłaby 9 miesięcy. Nic tylko wyc...
Tajemnica miłości większa jest niż tajemnica śmierci. (O. Wilde)
Mama Mai, Julii i Aniołeczka Lusi http://lucjahelena.pamietajmy.com.pl
|