to straszne co piszesz o mezu.mezczyzni owszem sa inni jak my ale bez przesady zeby powiedziec ze jestes nudna.moj maz tez stara sie nie rozmawiac ze mna o smierci naszego synka ale to dlatego ze widzi ze bardzo sie smuce i nie chce mi przypominac.jednak wiem ze on tez cierpi i za nim teskni.owszem probuje mnie gdzies wyciagnac ale nie na zadna dyskoteke tylko na jakas wycieczke lub tego typu rzeczy zebym psychicznie sie oderwala.w kazdym badz razie nie zalamuj sie i rozmawiaj o swoim aniolku z rodzina,przyjaciolmi albo z nami-bo my cie najlepiej zrozumiemy