Przeprowadzka to nie ucieczka. To, jak sama napisałas, zamknięcie pewnego rozdziału. Odtąd powinno być łatwiej. Musisz zagnieździć się na nowym miejscu, będą Cie absorbować nowe sprawy. O Zuzi nie zapomnisz, bez względu na to, gdzie zamieszkasz teraz i w przyszłosci. Zmiana mieszkania to zawsze poważna sprawa, i dobrze się stało, ze masz się czym zająć. MY wyprowadziliśmy sie w zupełnie inny rejon kraju 4 lata po śmierci Witusia i uważam, że był to najlepszy pomysł na zycie dla mnie i mojej rodziny. Nie wiem, jak byłoby, gdyby on żył, pewnie też byśmy sie przeprowadzili, ale po zamieszkaniu gdzie indziej odżyłam. Życze Ci powodzenia, Kiniusiu.
|