Dostaliśmy zielone światło od lekarza pół roku po stracie, całe pół roku tak strasznie na to czekałam, rozpoczęliśmy starania..i..nic. Na dodatek coś się cykl mi poprzestawiał, poszłam do lekarza i okazuje się, że mam dwa stare przerośnięte, niepęknięte pęcherzyki Graafa na jajniku, czyli dwa razy nie było owulacji.. I mam brać przez 3 mc tabletki antykoncepcyjne aby to się unormowało, jak będzie ok po 3mc odstawić odczekać 2 miesiące bo bezpośrednio po tabletkach nie można się starać i dopiero zacząć..oczywiście nikt mi nie da gwarancji, że to się nie powtórzy...cały mój misternie budowany świat niczym jak z drobnych ziarenek piasku runął..znowu..żyłam nadzieją tylko i wyłącznie, teraz już tak nie chcę, mam dość czekania, dość przykrych rozczarowań, to za dużo jak dla mnie chyba.. Może już zawsze będzie tylko Zuzia, jej grobek i moje pęknięte, obolałe serce?? Może nie nadaje się po prostu na matkę??..:( Ci, którzy chcą mieć dzieci albo nie mogą, albo cały proces to jedna, wielka katorga. Ci, którzy ich nie chcą lub na nie nie zasługują, cieszą się dobrym zdrowiem i nie mają żadnych problemów. A jak już mi ktoś mówi o Bogu to aż gromki śmiech sam ciśnie się na usta......
Córeńko tak strasznie mi źle....;(;( {*}{*}{*} Niedługo minie 8 miesięcy bez Ciebie..:( Dłużej jesteśmy osobno niż byłyśmy razem....:( Kinga mama Aniołka Zuzi *+ 19.05.2011 (30tc) i wyczekanego cudu Łucji *08.03.2013
http://www.zuziagolda.pamietajmy.com.pl/
|