Niby jakoś brnę do przodu, niby jakoś uczę się żyć z bólem, niby mam nadzieję na to, że kiedyś jeszcze będzie dobrze...a potem przychodzi taki dzień jak dziś kiedy już w nic nie wierzę i nie chcę dalej brnąć przez życie..nie chcę walczyć..:( I myślę, że bycie po prostu szczęśliwym nie jest pisane akurat mi...:(
Córeczko każdego dnia tak bardzo mi Ciebie brakuje..każdego dnia myślę jakby to było gdyby... zastanawiam się jakbyś wyglądała, jakbyś się śmiała, a jak płakała, jaki miałaś kolor oczu..pewnie niedługo zaczynałabyś siadać.. Nigdy się tego nie dowiem.. Kocham Cię mój Aniele! {*}{*}{*} Kinga mama Aniołka Zuzi *+ 19.05.2011 (30tc) i wyczekanego cudu Łucji *08.03.2013