Witaj. Lekarze niestety nie potrafią powiedzieć dlaczego się to stało. Wszyscy powiedzieli, że to pech:( Że tak po prostu czasami się dzieje i akurat na mnie trafiło. Tylko jak przyjąć do wiadomości, że przez jakiegoś cholernego pecha straciłam swoją córeczkę... życie jest okrutne ale niestety nic nie możemy zrobić:( Ja miałam prowokowany poród i skurcze przyszły bardzo szybko i tak czuje, że to tez mogło mieć wpływ chociaż lekarze zaprzeczali ale sama nie wiem. Chyba wolę myśleć, że to nie była niczyja wina... U ciebie to skończyło się jeszcze gorzej bo straciłaś szanse na kolejne dzieci ale przecież masz już synka i masz dla kogo żyć. Trzymaj się kochana. Dużo sił Ci życzę a dla Twojego Aniołka (*)(*)(*)(*)(*)(*)