Chyba nie trafiłam na dobrego psychologa, co z babsztyl, więcej tam nie pójdę nic ją nie obchodziło co mam do powiedzenia. Opowiedziała tylko przypadek swojej kuzynki, której urodziło się chore dziecko, nie wiem co to w ogóle miało na celu, jestem tylko zła, że tam poszłam. A mojego męża w ogóle wyprosiła z gabinetu bo powiedziała, że ona tylko pojedynczych pacjentów przyjmuje... Cóż muszę jakoś sama uporać się z tym wszystkim...tylko jak? :( Kinga mama Aniołka Zuzi *+ 19.05.2011 (30tc) i wyczekanego cudu Łucji *08.03.2013