Ja do tej pory płaczę choć to prawie 3 miesiące i nigdy w życiu tyle nie płakałam i choć czasem mi się wydaje że już chyba wszystkie łzy wypłakałam to jednak nie prawda. Wiem że nasi bliscy nie chcą widzieć nas jak płaczemy i może dlatego wymyślają takie historie mi babcia powiedziała tak "pewna kobieta po stracie dziecka płakała jak ty do pewnej nocy gdy przyśniło się jej dziecko prosząc by tyle nie płakała bo ono nie jest w stanie tych łez udźwignąć" i dodając "więc nie płacz bo jemu jest jeszcze ciężej gdy płaczesz" Gdyby mój Aleks we śnie mnie o to poprosił pewnie bym starała się nie płakać, lecz jak na razie nie umiem inaczej radzić sobie z jego brakiem i mam nadzieję że to rozumie. Mama Aniołka Aleksa ur. zm.08.03.2011r. (33tc) i synka Oliwiera ur.25.02.2007r.