To niesamowite, Kochane Dziewczyny, że zapaliłyście światełka dla mojej Dziewczynki akurat w dniu, kiedy ja zmagałam się z powalającym nawrotem bólu (a wydawało się, że jest w miarę spokojnie). Pewnie wszystko dlatego, że zbliżają się urodziny Hani, a w dodatku podświadomośc daje o sobie znać - śni mi się ostatnio na zmianę, że umiera to jeden mój synek, to drugi...