18 miesięcy...długich miesięcy bez Maji...Czy coś się zmieniło? Niewiele... Ból ciagle jest tak samo mocny albo nawet i mocniejszy...żal z kazdym dniem większy...Wspomnienia ciąży, porodu i tych dni po nim ciągle silne i w głowie siedza..Tęsknota coraz większa i Miłość, która jest bez granic równiez z kazdym dniem mocniejsza... i moje puste ramiona, które pragna tulic dziecko...pragną tulić Maje...I te moje myśli które cały czas są przy Niej...Myśle o niej odkąd otworze oczy...w kazdej sytuacji i cokolwiek robie Maja cały czas jest w mojej głowie, dopoki nie zasne...i tak kazdego dnia...Przez ten czas uczyłam sie radzić sobie z siła bóla...i nawet sie udawało...Zaczęlam się śmiać i cieszyć z życia. Stawało się to łatwiejsze.Czułam ze jestem silniejsza...I nagle niespodzianka zaszłam w ciąże... Byłam pełna dobrej nadzieji myślalam ze drugi raz nic złego sie nie przytrafi...Ale niestety się przytrafiło...Moja ciąża była juz martwa...dwa tygodnie miałam nadzieje nie wiedząc że już jest za późno...Ból powrócił ze zdwojoną siła...wszystko czego się nauczyłam przepadło...Tyle wysiłku zeby zacząć normalnie funkcjonować na marne... W jakim jestem stanie??? Nie da sie tego słowami opisac...Jest gorzej niż bylo...Nie moge znieść tego uczucia... Tego bólu... uczucia beznadziejności.Znowu jestem na dnie...Słabsza...tak słaba jeszcze nigdy nie byłam...Czy uda mi się podnieść?? Wątpie...bo skąd wziąść na to siłe?? Całkowity brak chęci...do życia..Wszytsko mnie drażni. I jeszcze te słowa "Po co sie starasz o dziecko? Jesteś młoda powinnaś szaleć a nie o dzieciach myslec" Boli...Tłumaczenia i prośby na nic sie zdają... Człowiek jeszcze bardziej ma dość wszystkiego....
Kocham Was moje Aniołki!!! (*)(*)
. Mama Majeczki-Aniolka ur.zm.6.11.2009 33tc,maleńki Aniołeczek 6tc(*) marzec 2011 oraz ziemski cud Alan 19.04.2012 37tc http://majawoszczyna.pamietajmy.com.pl