Tak mi smutno kochany synku, że nie ma Cię przy mnie. Serce mam ściśnięte...
Nie potrafię się cieszyć szczęściem przyjaciółki. Właściwie to trudno teraz tak ją nazwać bo kontakt się urwał, bo o czym miałam z nią rozmawiać, gdy ja rozpaczałam, a ona szykowała wyprawkę dla synka. Wstyd się przyznać, ale odczuwam coś w rodzaju żalu, rozczarowania, że się im udało :/ ----------------------------- http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html