Myłam dziś grób mojej Hani i myślałam m.in. o nadchodzących Świętach, o grobie, w którym pochowano Jezusa. To miejsce, straszne dla tych, którzy Go kochali, zmieniło się w symbol Zwycięstwa nad śmiercią. Może powinnam wreszcie jakoś "oswoić" ten cmentarz, na którym wizyty tak wiele mnie kosztują... I mieć więcej Nadziei - w końcu Wielkanoc za pasem.
Czemu płaczesz, niewiasto? Panie, nie ma jej! Minęły trzy dni, trzy tygodnie, potem trzy miesiące, a grób nadal zamknięty!
Spójrz na mnie! Blask Zmartwychwstania niech ogrzeje twe matczyne serce. Twą dziecinę położyłaś na nim jak pieczęć. Wasza miłość przenika zasłony. Nie istnieje dla niej czas. Pozostanie w was już na Wieczność.
Mamusi Madzi dziękuję za pamięć o mojej Słodziaczce:)
Wszystkim życzę dobrych Świąt!
kasia, mama Hanulki (Z Miłości powstałaś - W Miłości przebywasz), a także Jerzyka i Stefka.
|