Witaj Amadeus, widzę, że Bułeczka już Ci wszystko wyłożyła:) Ja tylko jeszcze napiszę apropos infekcji - moja córeczka, jak podobno większość dzieci z rozszczepami, miała przewlekłe zapalenie ucha środkowego. To nie jest dla dziecka bolesne, objawia się w zasadzie postępującym upośledzeniem słuchu, ale to zawsze infekcja, czyli rzecz groźna w okresie okołooperacyjnym - może zwróć na tę kwestię uwagę pediatry (ewentualnie da Ci skierowanie do audiologa).
Po operacji zwracaj też koniecznie uwagę, czy synek nie wymiotuje i jeśli coś takiego się zdarzy - koniecznie zgłoś lekarzowi prowadzącemu.
Jeszcze kwestia organizacyjna odnośnie nocy po operacji. Wtedy synek będzie na bloku pooperacyjnym, więc nie będziesz mogła przy nim zostać. Jest możliwość wynajęcia na tę noc pielęgniarki, która teoretycznie będzie siedziała przy nim w nocy - koszt w zeszłym roku 250zł.
Kochana, wiem, że bardzo się martwisz, tym bardziej, ze masz za sobą stratę pierwszego dziecka, ale postaraj się myśleć pozytywnie. Fakty są takie, ze przypadek mojej Hanulki był jak jeden na wiele tysięcy (na jej śmierć złożyło się kilka czynników, tzw. smutny zbieg okoliczności)- normalnie jest tak, że dzieci otrzymują na tym oddziale nowe życie, zwykle wszystko dobrze się kończy. Wierzę, że u Was wszystko będzie dobrze, szczególnie, ze opiekuje się Wami dr Piwowar (kiedy siedziałam pozostawiona samej sobie przy córeczce, widziałam, jak on przychodził, zaglądał ciągle do swoich pacjentów).
Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam i jeśli coś jeszcze Cię niepokoi,koniecznie pytaj (kasiadob@wp.pl).
kasia, mama Hanulki (12.06.2009 - 18.01.2010), a także Jerzyka i Stefka
|