U mnie sytuacja wygladala w ten sposob ze maly po urodzeniu mial stwierdzony zespol Pierre Robina, byly proby karmienia butelka ale ze maly sie strasznie ksztusili , kiepsko łykal i strasznie dlugo to trwalo , przeszlismy w szpitalu na sonde, od razu po wypisie ze szpitala wysłali nas do Imid(jestesmy z Wawy)na nauke zakladanie sondy i konsultacje. Trafilismy akurat na dr. Piwowara, ktory potwierdzil wade i wyznaczyl termin zabiegu ale badan nie zlecil,potwierdzil rowniez ze maly musi miec sonde przy tej wadzie do zabiegu bo jest ryzyko zachlysniecia i lepiej nie ryzykowac. Nalegalam zeby sie jeszce z nim spotkac przed zabiegiem i powiedzial zeby go lapac w szpitalu ale ja wolalabym chyba na spokojnie prywatnie sie spotkac. Osobiscie uzywam tych sond silikonowych 4tygodniowych(koszmarny jest problem z ich kupnem sa w zasadzie nieosiągalne i gdyby nie to ze mam ciocie pielegniare to chyba nie mialabym czym karmic dziecka)codziennie wymieniam i robie 3godz przerwy ale zakladam przez buzke bo maly juz sie przyzwyczail i jest mniejszce ryzyko odlezynek. Bardzo dziekuje Ci za wyczerpujace informacje nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy(tzn pewnie wiesz)jeszcze raz jestem ci naprawde wdzieczna od nikogo nie uzyskalabym takich dokladnych informacji i mam jeszcze pytanie czy moglabym poprosic o maila do ciebie w razie jeszcze jakis watpliwosci? serdecznie pozdrawiam!