Jeśli mały je przez sondę dożołądkową to smoczek powinien dostawać do buzi w trakcie jedzenia/ picia, pomoczony w tym co aby wiedział co je i odróżniał smak jedzenia od picia. Ma to na celu wykształcenie u dziecka odruchu ssania podczas pojawiania się jedzenia w żołądku, po to aby wiedział że "jedzonko nie jest za darmo ale za ruchy żuchwą".
Sondy nie musisz wkładać do każdego jedzenia osobno. Są specjalne sondy sylikonowe, bardzo delikatne, lekkie i nie odkształcają noska, jeśli oczywiście naklejasz po nosie na czoło, dzięki temu oddycha skóra na policzkach. Przy tej sondzie przed i po jedzeniu przepłukujesz sondę podając 2-3ml glukozy, wody, soli fizjologicznej. Ja używałam wody przegotowanej. Sondę powinien założyć lekarz ponieważ do założenia ma ona w środku tzw. prowadnicę. Sondę wymienia się raz na 6 tyg.
Czy możesz żądać dłuższego pobytu? Zawsze możesz. Ale może najpierw wyjaśnij dr Piwowarowi jaki strach tobą kieruje - domyślam się że ma on co najmniej trzy podłoża: 1. śmierć dziecka, 2. śmierć Hani z rozszczepem, 3. Śmierć mojego Tomka z zespołem Pierre-Robina i rozszczepem podniebienia pierwotnego i wtórnego.
Dr Piwowar nie wypisze ci dziecka jeśli coś będzie z nim nie tak - np. będzie bardziej blady niż zwykle, będzie chrapał podczas snu bądź pulsoksymetr będzie wskazywał spadki saturacji.
Nikt nie wywali cię ze szpitala siłą ale możesz mówić głośno i wyraźnie że nie wyjdziesz ze szpitala bez wypisu w ręku.
Dostałaś świetnego lekarza, którego wystarczy prosić, od niego nie trzeba żądać!!! buleczka
Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008) http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
|