Bułeczko, wcale się nie zdenerwowałam:)
Ja wiem, jakie są procedury i że NFZ nie ma pieniędzy. Ale przecież w szpitalu pracują żywi ludzie. Nie mogą być tylko automatami do wyspecjalizowanych zadań - ten robi świetne operacje, tamta doskonale wydaje matce dziecka czopki co 6 godzin itd. Chodziło mi tylko o to, żeby ktoś się chwile zastanowił - jeśli nie pan doktor, to jedna z pielęgniarek albo ten nieszczęsny stażysta, który ma jeszcze swój stosunek do pacjentów do wypracowania. Dlatego dobrze, że tyle osób zostało przesłuchanych - odrobina stresu jeszcze nikomu nie zaszkodziła;)
A tak na marginesie, to Hania została wypisana właściwie w drugiej dobie, a zwykłe badanie krwi (morfologia, o której lekarz prowadzący "zapomniał") mieści się chyba jeszcze w procedurach... Chyba nie mam siły o tym pisać, choć ciągle przecież myślę, analizuję każdą chwilę... Oczywiście głównie pod kątem tego, czego ja nie zrobiłam:( Znam wszystkie racjonalne argumenty, ale chyba już tak będzie zawsze:(
Powodzenia w ćwiczeniach ze schodami!
kasia
|