Wiesz, w tej całej niezrozumiałej dla mnie tragedii i niesprawiedliwości jest jedna dobra rzecz. Każda z nas po odejściu swojego maleństwa odkryła w sobie COŚ. U ciebie to talent artystyczny, u mnie siła wewnętrzna której mi brakowało, ale też w końcu zaczęłam zauważać piękno zwykłych dni, drobne szczegóły wokół mnie na które w pędzie życia nie zwracałam uwagi. Nawet moja ciąża - teraz to widzę z perspektywy czasu - minęła bez zbędnych emocji, długiego głaskania się po brzuszku, kołysanek itp. Po prostu była. Inna sprawa że jakoś nie wierzyłam do końca w to że była mi dana, ale to inna historia. Kasiu, jeszcze troszkę,to cierpienie będzie inne, ja już teraz widzę w Tobie ogromne zmiany, jak będziesz miała lepszy dzień zajrzyj w swoje pierwsze posty. Jesteś wspaniałą kobietą i masz wspaniałe dzieci ! ________________________________ Karolinka 27.10-27.11.2010 (32tc). Jest taka cierpienia granica,za którą się uśmiech pogodny zaczyna. siostrzyczka Martynka, 05.10.2013,39 tc Madzia 15.09.2016 kolejna jesienna siostrzyczka, 38 tc
|