Dziewczyny ale tu nie chodzi o Emilka, ale o to jak zachował sie moj m±ż, który powinien wesprzeć mnie, a zamiast tego zniszczył to nad czym pracowałam tak długo. Po prostu odechciało mi się żyć, bo zrozumiałam, że obojętnie co się stanie, on pozostanie taki jaki jest. My¶lałam, że po smierci Emilka zrozumie że zycie jest nieprzewidywalne i trzeba zyć jak najlepiej. Ale myliłam się niestety. Nie chcę kolejny raz go usprawiedliwiać, bo dlaczego tylko on moze miec gorsze dni, a ja nie. Mi tez cos sie należy od zycia. A moze nie:/. Jeszcze zaraziłam się od Wikusia i męczy mnie kaszel. Najchetniej palnełabym sobie w łeb. Tylko odwagi brak...
Emilku dodaj mi sił, bo mój ¶wiat stał się znów tak czrny jak tuż po Twoim odej¶ciu, kolejna cz±stka mej duszy obumarła... ----------------------------- http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html
|