Anikia, kochana zniesiesz...nawet nie wiemy ile potrafimy znieść,mimo,że tak kruche,to jednak mamy w sobie tyle siły.Gdyby mi ktoś powiedział rok temu,że spotka mnie takie nieszczęście i znajdę w sobie siłę,aby żyć;powiedziałabym,że zwariował,że nie dałabym rady..a jednak...jestem i żyję,płaczę ,tęsknię ale żyję dalej -tak jak i ty kochana...zniesiesz i to ,to będzie kolejny krok,który przyjdzie nam pokonać- nie da się uniknąć ciężarnych ,rosnących brzuszków;maleństw w wózkach-one były i będą...my musimy nauczyć się z tym żyć,choć nie jest to łatwe,ale musimy.Damy radę!Przytulam.
Dla naszych skarbów{{*}}...
----------------------------------------------------- Kocham was moje wspaniałe córeczki...
|