Mój mąż zaczął wychodzić z kolegą na piwko, ogląda komedie i śmieje się, śpiewa sobie. Zachowuje się jakby nic się nie stało. Jest mi przykro, że tak szybko pogodził się ze śmiercią naszego synka. Jak pytam go, czy brakuje mu Emilka to mówi, że tak, ale rozmawiać nie chce ze mną o tym, co się stało. Już sama nie wiem, czy to jest jego sposób na przetrwanie, czy po prostu zapomniał i chce dalej żyć normalnie. Mam mu to za złe :(. ----------------------------- http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html
|