Nie obwiniaj się o to, że "przyczynilas się" do choroby Swojego Dzieciątka...kwas foliowy to nie lekarstwo...Nie wiesz, czy gdybyś brała go od początku stałoby się inaczej...Każda z Nas mogłaby znaleźć coś sobie do zarzucenia i w sobie szukać winy za los Naszych Aniołków... Prawda wygląda tak, że jeśli chciałybyśmy, aby nasze dzieci NA PEWNO rodziły się zdrowe, potrzebowałybyśmy...: świeżego powietrza (co obecnie dla większości z nas nie jest możliwe), musiałybyśmy też sami siać, pielęgnować i zrywać warzywa, żeby być pewnym, że nie ma w nich żadnej chemii...Każda z nas musiałaby mieć własny młyn , aby mieć pewność, że chleb który je jest zdrowy... Żyujemy w czasach, w których za choroby czy śmierć Naszycxh Aniołków może odpowiadać milion czynników... Nie będziemy nigdy pewne dlaczego Nas To spotkało, więc...Jedno tylko możemy zrobić...Czcić Pamięć Naszych Maluszków...I starać się dla Nich być uśmiechniętymi...Główka do góry...Nie zadręczaj się...Wiem, że to trudne, więc PRZYTULAM MOCNO MAŁA KROPECZKA (*) braciszek lub siostrzyczka MÓJ SKARBEK BORYSEK 5tc (*) 16.12.2010r
"...a gdy Będziesz daleko, o jedno tylko proszę...Pamiętaj patrząc w gwiazdy, że KOCHAM CIĘ!!!"
KOCHAM CIĘ SYNECZKU !!
|