Kasieńko,nie da się,nie można w ciągu dwóch miesięcy od odejścia Adasia(*)pozbierać się ,wszystko sobie poukładać w życiu-to bardzo krótko jeszcze, choć wydaje ci się wiecznością-masz prawo rozpaczać,czuć rozżalenie,złość na wszystko...masz prawo do żałoby,takiej,jakiej potrzebujesz...może twój mąż też ją przeżywa ,tylko nie mówi o tym,by cię jeszcze dodatkowo nie ranić,bo widzi jak cierpisz,więc dusi ją w sobie ,a póżniej wybucha,a tobie się wydaje,że cię nie rozumie...ja myślę,że rozumie tylko nie wie jak ci pomóc...przeżyliście już razem bardzo dużo,i te wszystkie emocje jakie wami targają teraz-też dacie radę.Mój mąż był i jest moją ostoją ,podporą i opoką-tak po prostu,nawet nie musiał dużo mówić ,wystarczyło mi ,że był i jest ze mną.Tego właśnie tobie życzę i mocno cię przytulam do serduszka,jestem myślami z tobą.
Dla naszych skarbów cieplutkie światełeczka{*}{*}{*}............................................. ---------------------------------------------------- Kocham was moje córeczki
|