Sylwia24, również jestem mamą Aniołka Szymonka, gdy czytałam Waszego bloga łzy płynęły po moich policzkach... nie pocieszę Cię niestety, bo nie ma takich słów, które mogą ukoić Twój ból... pamiętaj tylko, że musisz być silna, dla swojego Synka, bo On czeka tam na Ciebie, tak jak Ty czekałaś na Niego... jestem z Tobą... tysiące światełek dla Naszych Szymonków :)) i wszystkich innych Aniołeczków(****************)