Witaj! U mnie minął rok i dwa tygodnie jak odeszła moja córeczka, a wspomnienia wciąż są żywe, jakby ten koszmar wydarzył się wczoraj. Musisz tak jak ja znaleźc w sobie siłę aby życ dalej, nadzieję na lepsze jutro. Przeczytałam gdzieś, że gdy płaczemy to naszemu aniołkowi pomalutku zanikają skrzydełka, więc nie pozwól jej upasc. Pamiętaj że nasze córeczki są wyjątkowe bo zostały wybrane dla Boga...
Mama aniołka (19.05.03r)3tc i aniołka Gabrysi (17.07.09r)38tc.