Masz rację, Hannah, naszym Niebiańskim Maleństwom należy się nie tylko "cmentarne" świętowanie urodzinek. U nas wyszło to całkiem nawet porządnie i nie tak strasznie smutno dzięki dzieciakom, które też się stawiły... Po raz kolejny doceniłam Teściową - pamiętała i chciała przyjechać, ze o najlepszej mamie chrzestnej, jaką Hanulka mogła w ogóle mieć, nie wspomnę - ona zawsze pamięta, zawsze mówi "nasza Hania":)
Tylko tortu, takiego ze świeczką nie dałam rady zrobić... To już byłby sadomasochizm u mnie - sama myśl o tej nieszczęsnej świeczce wyciskała łzy. Zrobiliśmy zwykły biszkopt z truskawkami.
Serdecznie pozdrawiam wszystkie czerwcowe (i nie tylko) Mamy w żałobie.
kasia
|