Ewelinko kobietko nie łam się... Mogę sobie tylko wyobrazić, co dzisiaj czujesz...bo czuję podobnie...właśnie ta miłość ogromna miłość do Lilianki przysłania mi cały czas myśl i chęć posiadania kolejnego dziecka...mam podobne obawy do Ciebie...czy nie skrzywdzę kolejnego dziecka...czy nie zabraknie mi miłości...??
Ale wiesz jak tak sobie zupełnie na "chłodno" wszystko przemyślę (czasami mam do tego myslenia lepszy czas)...to naprawdę zdaje mi się, że tej miłości dla kolejnych dzieci wystarczy. Przecież każda matka kocha swoje wszystkie dzieci. U nas oprócz tej bezgranicznej miłości dochodzi jeszcze wielka tęsknota...i może właśnie to ona przygłusza inne uczucia... Jeżeli czujesz, że sama sobie nie jesteś w stanie poradzić - poproś o tą pomoc specjalistę - od tego oni są. A co do pochówku...Ewelinko moja córeczka również ma "swój malutki grobek". Ale ja z mężem już dziś poprosiliśmy naszych najbliższych, ze jak gdyby "coś" to chcemy żeby Naszą Liliankę przenieść do Nas...A dzisiaj niech jej malutkie ciałko leży sobie z innymi dzieciątkami... Przytulam Cię mocno...głowa do góry... Dla Zuzi (*)(*)(*) ------------------------------------------------------------------- "Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."