Jasne że poza forum :))
O brzdąca się nie martw, nic mu nie będzie, on i tak wie że jego mama kocha go najbardziej na świecie, bo co by nie mówić każde dziecko kocha się najbardziej na świecie, choć każde inaczej i każde potrzebuje od mamy czegoś innego. Tak to już jest że inaczej traktuje się potomka po stracie. Ja Szymciowi, gdy był w brzusiu nie czytałam, nie śpiewałam i nie mówiłam do niego tyle co do Tomcia. Inaczej oczekiwałam Szymcia choć równie mocno jak Tomiego. Nie martw się naprzytulasz się jak wyjdzie :)) Choć mój szałaput to teraz ma czas, a właściwie to znajduje czas, na przytulaski z mamą jak się wyszaleje samodzielnie, no i oczywiście jak nie ma taty w zasięgu wzroku, bo jak pojawia się tata to on już mamy nie widzi :)) Nawet nie mówi skubaniec "mama".
Pozdrawiam Kasiu i pogłaszcz tego berdecia od ciotki :) buleczka
Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008) http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
|