rouzumiem Twoją wsciekłość i lęk ...bynajmniej tak mi się wydaję...czlowiek nie rozumie dlaczego spadają na niego same kłopoty i dlaczego chociaż raz nie może być normalnie, spokojnie, bez stresu...mam nadzieje że sytuacja Twoja pomyślnie sie potoczy dalej i będzie jak być powinno ...
Cierpliwości kochana życzę spokoju przede wszystkim i pozytywnych myśli ....a myślenie pozytywne to już połowa sukcesu...ponoć złym myśleniem człowiek sciąga na siebie nieszczęścia ja sciągnełam....
trzeba uwierzyć mocno w to że nie o nie nie tym razem teraz to już będę tylko szczęsliwa...
czasem naprawde mimo ze sie wali i pali ..trzeba się uśmiechać..bo taki uśmiech działa cuda ....
Trzymajcie się kochana
mama Liwunii Mama Aniołka Liwii i ziemskiej Marysi