Tyle tu smutku, rozpaczy, cierpienia...Powoli dojrzewam do decyzji, jaką podjęła swego czasu Aleksandra, myslę o tym, żeby przestać pisać, czytać, a jednocześnie to forum jest jak mój pamietnik. Na 'chorym dziecku' są wydarzenie z życia mojej Zuni, a tu już prawie rok bez niej.
Kolejne wpisy bolą, denerwują, kolejna mama z rozerwanym sercem. Nie wiem, czy mi się uda opuścić to miejsce. Chyba po rocznicy podejmę próbę.
Tu tak mało uśmiechu, tak mało nadzieji, tak mało wspomnień. Tylko cierpienie...A ja już nie chcę... "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|