Możesz mnie ochrzaniać, dobrze mi to zrobić na człowę :))) Wiem że to co się dzieje jest prawdziwe bo "rosnę przed siebie", nie mieszczę się w ciuchy, ciągle podjadam, przestałam lubić kawę, drażnią mnie fajki i nie znoszę ciemnej czekolady - tylko biała lub czasem nadziewana, najlepiej smakuje wszystko co śmietankowe i ciepłe. Wiem, że to jest prawdziwe. I myślę pozytywnie jak każda przeciętna ciężarna ale... jak mnie coś zaboli pod brzuszkiem to panikuję, bo gdzieś tutaj ktoś napisał że jak bolało to stracił dzidziusia itd. Natychmiast jak coś się dzieje, nawet oczywistego i normalnego, kojarzy mi się porównanie z jakąś mamą z forum - jak przestroga, żeby jednak uważać i obserwować. To chyba z tąd te nerwy.
Dzięki że jesteś.
P.S. Pogłaskałam Grosia od ciebie i czytam mu co piszesz, żeby wiedział jakiego cykora ma za mamę. buleczka
Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008) http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
|