Jeszcze rok temu był ze mną Tomcio. Dzień przed świętem zmarłych, ob uniknąć tłoku, pojechaliśmy na cmentarz. Spacerowaliśmy z wózkiem po cmentarzu na Dołach (moja rodzina) i Ogrodowej (męża rodzina) w Łodzi. Opowiadaliśmy Tomciowi o dziadkach i pradziadkach tam leżących. Było tak ciepło i słonecznie. A w tym roku.... szłam i patrzyłam na wózki i uśmiechniętych rodziców...
Zanieśliśmy Tomciowi białą wiązankę z kubusiem puchatkiem w środki, to jego ulubiony miś, i postawiliśmy małą żółtą wyścigówkę. Było u niego mnóstwo ludzi. Dostał śliczne białe kwiatki, i małą pluszową krówkę. Mnóstwo lampek i ślicznego Aniołka. Zastawili całą dużą płytę grobu i tak sobie pomyślałam jakbym po wszystko zmieściła gdybym miała maleńki dziecięcy grobik. Choć czasem wolałabym taki maleńki, tylko dla Tomcia.
Kocham Cię Bułeczko, bardzo kocham....
Światełka dla Aniołków.... (*******************************) buleczka