Dziś w pracy poszłam robić kawę i spotkałam robotnika robiącego coś u szefa w ogrodzie. Robił sobie i swoim pracownikom kawę. Zagadnoł że jestem w firmie nowa i jeszcze mnie nie widział. Rozmawialiśmy chwilę i nagle on podniósł głowę do góry a ja mu spojrzałam na twarz... Ma widoczny rozszczep wargi i nosa, wykonane w 6 zabiegach... Wszystkie wspomnienia wróciły jak fala gorąca, w ułamku sekundy... Mam łzy w oczach, ryczeć mi się chce, ręce mi się trzęsą i nie mogę się opanować... a siedzę w pracy... nie mogę wyjść zapalić bo szef jest w biurze.... Czuję się jakbym miała zaraz eksplodować... buleczka