Wczoraj po zaliczeniu zaczęła rozmawiać ze mną na temat Zuzi prowadząca.Zdziwiło mnie w jaki spoob ze mną zaczęła rozmowę.PO chwili powiedziała mi,że też straciła dziecko i wie,co przezywam.Rozmawiałyśmy z godzine.Miałam wrażenie,że to ona chciała z siebie wszystko wyrzucić.Tak jakby nie miała z kim juz rozmawiac o dziecku. A u nas chyb coś nie zacieawie z hormonami:/Stweirdziłam,że skontrolujemy z lekarzm o końca ten cykl i jeśli jednak wszystko ok,to spotkamy się dopiero jak będę w ciązy.Bo takie chodzenie co miesiąc na usg i polowanie na dni płodne,to rozpraszające. "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|