Czas ucieka między palcami.Czas,który pomaga,teraz jest sprzymierzeńcem,bo już łatwiej żyć,łatwiej mówić ze spokojem,łzy nie płyną tak często.Ból ten sam,tylko czas pozwala mi na oswojenie się z nim. Już ponad cztery miesiące bez Zuzanny.Już??czy tylko??To chyba zależy ile mojego życia przede mną i stosunkowo wyjdzie albo "juz" albo "tylko". Dopiero teraz wpadłam w tzw.wir pracy,teraz potrafię coś zrobić. Wcześniej przypalony kotlet kończył sie płaczem. Czas nauczył mnie akceptacji tego bólu.wystarczyły cztery miesiące. pozdrawiam Was serdecznie kochane Mamusie "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|