No to badania potwierdziły samoporonienie.Jetem wściekła.Rozumiem,że się ne udało za pierwszym razem,ale po co tak??Nie mogło dojść do tego samoporonienia w dniu miesiączki?Albo w ogóle nie dojść do zapłodnienia. Podobno Bóg zsyła cierpienie na tych,których kocha szczególnie.Czasami to mam mu ochotę powiedzieć,że ja w takim razie dziękuję za taką miłośc. Ech.,..następnym razem zrobię test jak mi sę będzie okres spóźniał ze 3 miesiące a nie pięć dni.jestem tak wkurzona,że głowa mała! No nic,zieram się na uczelnie.Po pól roku przerwy zrobię wielki come back.a za plecami pewnie mnóstwo komentarzy i nie będą wiedzieli jak do mnie się odezwać.Zobaczymy.Jak ktoś dowali coś głupiego,albo wręcz przeciwnie,milego,to napisze. Na razie,miłego dnia życzę,do napisania "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|