Nie jest za szybko i wcale nie uważam żeby to było "zastępstwo" chyba nikt tak nie myśli. Ja też jeździłam do szpitala i mój Aniołeczek zmarł po niecałych 7 miesiącach życia. Zmarł w 30.10.2007 a w styczniu zaczeliśmy się starać o drugie maleństwo. Czy za szybko, nie wiem nie dla nas a opinia innych nas nie obchodzi. Moja ginekolog namawiała nas już o miesiąc wcześniej. I termin mam na 27.10. czyli tak blisko daty śmierci jego braciszka. Druga ciąża nie jest zastępstwem jest zupełnie drugim dzieckiem i nigdy nie będzie innaczej. Życze Wam powodzenia, dużo optymizmu i nie poddawania się złym myślom, bo to jest najtrudniejsze, że niby powinno być dobrze ale... te myśli należy odrazu odganiać :))