Dziś obudziłam się, popatrzyłam w oędę mieć okno i pomyślałam, że skoro słonko pięknie swieci to będę mieć dobry dzień. I tak było dopóki nie zobaczyłam wózka z malutkim dzieckiem. Zakłuło mnie w sercu z zazdrości, że mojego Emilka nigdy nie powiozę już ani w wózku, ani rowerkiem, niczym... Nawet nie dotknę... Zastanawiam się, jak długo będzie towarzyszyć mi uczucie żalu i zazdroąści na widok malutkich dzieci lub kobiet w ciąży. Aż się boje pomysleć co będzie jak zrobi się cieplej i mamusie bedą chodzić na spacerki, na plac zabaw.
Kochany Emilku nie mówię Ci żegnaj, lecz do zobaczenia w lepszym świecie...
----------------------------------------------------- ----------------------------- http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html
|