Wiecie, nie mogę sobie darować, że nie zrobiłam mu żadnego zdjęcia... Mam tylko usg z 18 tygodnia (potem zaczęło się diagnozowanie i nikt nie miał głowy do zdjęć...). Wczoraj mąż zeskanował mi to usg, wydrukowaliśmy i zalaminowaliśmy, bo ten śliski papier po kilku latach się utlenia i nie zostaje nic. Ech, w zakładzie pogrzebowym tylko ja byłam się pożegnać... Jeśli zapomnę jaki był śliczny, to już nikt nie będzie pamiętał jego twarzy... mama Marka(ur 06-06-2010) Ewci(ur 05-09-2011) i Marcinka(ur 15-11-2013 zm 16-11-2013)
|