Myślałam, ze jak znajdę pracę to będzie inaczej byłam tego wręcz pewna, ale mój mąż dzisiaj mi powiedział, że ma wrażenie że jest jeszcze gorzej. Mimo, że mam teraz tyle obowiązków bo praca, prawo jazdy, dom to i tak mam czas na to żeby się karać, rozmyślać. Odnoszę wrażenie, że czasami celowo szukam chwili na rozmyslanie żeby sie ukarać. Ciągle mam poczucie winy, ciagle wyobrażam sobie Amelcię jaka by teraz była. Jest tak ciężko, jest coraz bliżej świat strasznie sie tych dni boję.
Pomóżcie bo chwilami na prawdę nie daję rady. Do tego jestem strasznie wybuchowa i "wyżywam" się na najbliższych oczywiście po czasie tego żałuję ale co to da.
Mama PRZEŚLICZNEJ Księżniczki Amelki 11.01.2010 41tc.
|