Przed chwilecazką dostałam telefon od męża byłej koleżanki z byłej pracy. Doskonale wiedzą, że tam już od jakiegos czasu nie pracuje, ale zadzwonił do mnie i mówi: Powie Pani w pracy, że Natalia jest na macierzyńskim, ja do niego że nie pracuje a on ach nie pracuje Pani. Pytam więc skad ma mój numer n że od żony. Więc mówię że żona doskonale wie że nie pracuje i wida albo sie pomyliła albo zrobiła to celowo on że celowo na pewno nie. Ja sie rozłączyłam. Ale napisałam sms że zona doskonale wie czyj to numer i żen ie rzyczę sobie takich telefonów bo gó... mnie obchodzi to czy jest na macierzyńskim czy nie.
Dziewczyny powiedzcie dlaczego ludzie są tacy okrótni. Jeszcze to, że powiedzą coś czasami głópiego typu bęziesz miała jeszcze dzieci bo jesteś młoda to zniosę, ale to juz był szczyt. Znaja dobrze m0ją sytuacje, że straciłam dziecko. Co chcieli przez to osiągnąć? Chcieli żebym czuła sie podle więc dopieli swego bo tak własnie sie czuję, zadzwoniłam do męża i nie mogłam sie uspokoić. Nawet pisząc do was płaczę. Proszę pomóżcie. Myślałam, że juz nic złego aż tak przykrego mnie nie spotka udało mi sie znalezc dobrą pracę nawet lepszą niż myslałam (zaczynam 23 sierpnia), a tu jak cos zaczyna wychodzić to nagle policzek.
Mama PRZEŚLICZNEJ Księżniczki Amelki 11.01.2010 41tc.
|