hmmm.... a ja nie... ja miałam przeogromny strach że zajdę w ciążę, że znów ten cholerny "przypadek" się zdarzy, że coś pójdzie nie tak, że znów za radość i szczęście dostanę ostro w pysk... miałam manie zabezpieczania się :)) i ciach - mam Szymonka :))) buleczka