minęły prawie 2 miesiące jak straciłam piotrusia... malusieńkim krokami uczyłam się żyć bez niego mimo potoku łez mimo ogólnego niezrozumienia nawet wśród najbliższych mimo ciągłych zdań typu 'och już przestań' i wczoraj wszystko runęło moja siostra jest w 4 m-cu ciąży... poczułam, jakbym dostała strzałę prosto w serce! czuję tylko żal, złość, zazdrość nie jestem w stanie cieszyć się tym dzieckiem i czuję się z tym źle, jakieś najgorsze odczucia się we mnie obudziły aż mi wstyd... ale nie potrafię nad tym zapanować jak ja mam teraz rozmawiać z moją siostrą? przecież nie mam ochoty słuchać czegokolwiek o tej ciąży nie jestem w stanie! Boże to jakiś zły sen chyba! niechże się z niego obudzę! pierwszy raz w życiu się cieszę, że mieszkają 50km dalej, ale do tej pory min. raz w m-cu się widziałyśmy teraz sobie tego nie wyobrażam czy to kiedyś minie? zła siostra ania ania
|