To nie Ty mnie przestraszyłaś, słszałam o tym przesądzie wcześniej, ale nie bralam go do siebie. Po prostu teraz jest we mnie potworny strach, że to się powtórzy i stąd ten idiotyczny lęk przed noszeniem naszyjników. Bardzo Ci współczuję z powdu śmierci Twojego maleństwa. Jeżeli masz ochotę pogadać pisz do mnie: mar_ko@buziaczek.pl. Jestem z Warszawy. Po śmierci Jasia też szukałam przyczyn tego co się stało. Przypomniało mi się,że koleżanka mojej mamy mówiła,że nie wolno wieszać krzyża nad drzwiami, bo ile razy przejdzie się pod krzyżem, tyle krzyży nas czeka. Nad naszym łóżkiem wisiał krzyż. Jaś umarł własnie pod tym krzyżem, bo zadusił się w nocy. Wiedzialam,że krzyż nie ma nic wspólnego z jego śmiercią, ale go zdjęłam i nad łóżkiem powiesiłam Maryję z Dzieciątkiem. Światełko dla Twojego Aniołka(*) Marlena mama Jasia(*+ 20.04.06), Julci(*26.05.07)i Adasia (*23.09.10)
|